ANIOŁ
czuję jak się zbliża...delikatnie stąpa tak,by nie zmącić ciszy... noc ciemnością swoją ukryła wszystko...
blask księżca oblewa jego postać...
jest coraz bliżej...wyciąga dłoń,by mnie dotknąć...
nie uciekam...leżę wsłuchując się w ciszę...
nie słyszę jego serca...nie oddycha...bo nie musi...
powoli siada przy mnie...czuję lekki dotyk...
zmożona sennością zamykam ciężkie oczy... wtulam się w jego bliskość...zamieram w bezruchu...on czuwa nad moim snem...
otulił mnie lekkością...wlał do serca spokój...
musną moje usta...uwalniając duszę...
przyszedł do mnie tej nocy...tak jak każdej innej...anioł,mój anioł...by ukołysać mnie do snu...
rudziutka
|