Smuga nadziei

kreską przebiega błękitną
smuga nadziei płocha
uciekając w dal bezkresną
do tego co ją kocha
otula ona kokonem tych którzy jej wierzą
w niej mają ostatnią obrone
ci którzy na plecach leżą
nie opuszcza nikogo do końca
zawsze z ufnością podaje rękę
jest jak promień jasnego słońca
skraca cierpiącym udrękę
jest jak źródlana woda
chłodna i bardzo krzepiąca
życie bez niej bez celu się błąka
szukając drogi po ciemnych kątach
lecz wystarczy maleńki wiary ogarek
aby zapłonąć nadziei żarem


***
Dział: Zamyślenie
***
Zbigniew Małecki


zibby77

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2016-08-27 22:03
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < zibby77 > < wiersze >
szybcia | 2016-08-28 22:00 |
pięknie o tęsknocie,miłości,marzeniach...*** brawo
Inez2 | 2016-08-27 22:56 |
Nadzieja nawet najmniejsza Ma zwykle zielone oczy Żeglarz jej szuka na morzu Wspinacz nie może przeoczyć 5
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się