Zawsze czytam Twoje wiersze. Jednak często mają w sobie coś denerwującego. Ten jest inny. Podoba mi się ujęcie tematu. Zmiana zawsze nieunikniona. Roboty czemu nie? Z tym, że takie już bardzo nowoczesne z funkcją abstrakcyjnego myślenia i odrobiną wolnej woli. Bardzo się bronimy przed oczywistym i nieuniknionym. Silikon, botoks i tym podobne. I nic to na dłuższą metę nie daje, bo oprócz skóry są stawy, szkielet. I tam medycyna estetyczna nie ma co robić. Może tylko dzięki niej szczególnie w telewizji jest coraz więcej ludzi z twarzami jakby z produkcji seryjnej. Wiem, pamiętam o tych po różnych urazach. W ich przypadku nie ma próżności. |