Wena

A gdy znikała.
Gonił ją myślami.
Ginął sercem, w labiryncie uczuć.

Szukał Jej na zakrętach wyobraźni.
Zaciskając powieki,oglądał Jej piękno.

Tęsknił.

A gdy wracała
Wybiegał naprzeciw z bukietem wierszy.

Całował.
Czytał.
Patrzył szczęściem.

Kochał swoją Wenę całym sercem.

Była jego świadomością.
Była jego świtem.

Nocą w niej zasypiał.
Pisał Jej oddechem.


Gerard_Karwowski

Średnia ocena: 2
Kategoria: Inne Data dodania 2016-09-27 17:43
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Gerard_Karwowski > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się