Zew Demona

Nocą wypełzłaś z cmentarnego lochu.
Zbudzona blaskiem złowieszczym księżyca.
Przybrałaś postać nietoperza w mroku.
Wzbita w przestworza,diabła niewolnica.

Dzisiejszej nocy wybrałaś me serce.
Żywe, bijące, tak podniecające.
Spojrzałaś na mnie, stoję oniemiały.
W hipnozie wzroku, Nosferatu oczu..

Podeszłaś do mnie i wpiłaś kły swoje.
W aortę pełną krwi, będzie przemiana.

Nic nie smakuje jak krew.

Pijesz i pijesz, nasycasz głód próżny.
Zaciskasz usta swe, na mej tętnicy .
Ssąc coraz mocniej, pijąc wciąż żarłocznie.
Póki nie wyssiesz duszy mej, nie spoczniesz.

Gdy zaspokoisz głód swojej otchłani,
ja stanę się kimś, takim jak Ty Pani.
Odlecę z Tobą Lilith, w piekle Twym utonę.
Przemiana zakończona, stałem się Demonem.

Bo nic nie smakuje tak, jak krew.


Gerard_Karwowski

Średnia ocena: 6
Kategoria: Inne Data dodania 2016-09-27 18:37
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Gerard_Karwowski > < wiersze >
Gerard_Karwowski | 2016-09-27 21:51 |
Nuel? Skąd ty masz neta w psychiatryku?
Konrad_Drzewiecki | 2016-09-27 21:21 |
Podoba mi się :-)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się