Paradis
( Dom Seniora )
Smutne oczy
zapatrzone w dal
Twarze bez uśmiechu
Zacięte usta
Spracowane ręce
Zmęczone nogi
Udręczone dusze
Skołatane serca
W powodzi
codzienności
nie widzą gwiazd
Skąpanych w słońcu dni
Uciekają słowa
Plączą się daty
Zacierają twarze
Gubią ślady
Dziś już
wszystko jest
nie tak jak
być powinno
Słuch nie ten
Nie ten wzrok
Nie to zdrowie
Siła nie ta
Nie taka pogoda
Nie taki nastrój,
rozmowy, zajęcia...
Widok za oknem
Niby wszystko
jest w porządku
Dom z ogrodem
Kwiaty w ogródku
A w oknach
DOMU SENIORA
bez uścisku bliskich
smutne twarze staruszków
W oczach gaśnie blask
Widać jak w człowieku
powoli umiera nadzieja
Niedowierzanie
zmienia się w pewność
Czy wystarczy im sił
by przez jesienne dni
bez uśmiechu bliskich
dalej samotnie iść?
Nie zawsze było źle
Przywiozą, zostawią
Mówią że wrócą
Nie wracają
Synu ,córko, wnuku!
ONI
t a m c z e k a j ą-
Czekają do dziś!!
iga
|