Pogoń
Ziemia dyszy od ciężaru zła
nie ma już czasu na miłość
każdy za niczym przed siebie gna
gubi go pośpiech zawiłość
poranek wyłania się z gęstej mgły
chłodny goły i bosy
noc odeszła porzucając sny
przepadły w kroplach rosy
uczuć ludzkich nic nie zbudzi
nawet z podciętym skrzydłem ptak
daremnie czeka i wciąż się łudzi
ciągnąc po błocie przyszłości znak.
Cairena
|