Poseł
Stał na czele Polski,
Poseł z ziemi polskiej,
Poseł, wielki pan,
Niczym Piotruś pan,
Auta ma giganty,
Jak mafijne blanty,
Nikt mu nie podskoczy,
Bo brzuchem dostanie między oczy,
Flaszki mu nie dasz,
Jedna dla niego to za mało,
Bo poseł polski pracuje z wódką nie mało,
Jego berła to dukaty,
I panny ładne niczym kwiaty,
Nos ma zadarty, jest on bogiem,
W rzeczy samej powsinogą,
Urodzony w gnojówce,
Rządzi w Warszawiówce,
Ulubione go zadanie to na ludzi wydzieranie,
Na kolegów kotów rwanie,
Kto lepszy, kto ma racje,
I tak kłamie i kłamie,
Obiecywał nagadywał,
Zabrał i ich zbywał,
Tak naprawdę, tak odkrycie,
Poseł to niskie ma przebicie,
Bo gdy posłem, stać przestanie być,
Zemści się na nim jego byt,
Patki psy, ludzie którym obiecywał,
Zbywał, zgryzom jak Popiela,
Taki poseł ziemi polskiej,
Kłamca i oprawca,
Szyderca wewnątrz,
Poselskiego płaszcza,
chłopiec o niebieskich włosach
|