Do Thomasa Wilsona

Panie Thomasie Wilsonie,
Nieruchoma twarz i dłonie,
Lecz pamięć żywa płonie
W parku miejskim.

Panie Thomasie Wilsonie,
W amfiteatrze ptaki
Grają sztukę lotów.
Uśmiech przechodnia jesienny.

Panie Thomasie Wilsonie,
Drzewa śpiewają pieśni dziękczynne
Za pana działania czynne
W Stanach Zjednoczonych Ameryki.

Panie Thomasie Wilsonie,
Kwiaty toczą rozmowę w klombach
Czerwone. Dzwonię
Do pana w zaświaty.

Panie Thomasie Wilsonie,
Czy spokojne są pana skronie?
Smok morski pali ogniem, płonie
W rękach Prometeusza - to już skamielina.


kwaśna

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2016-10-05 01:06
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < kwaśna > < wiersze >
p_s | 2016-10-05 04:09 |
ciekawa postać i niebanalny tekst; może nawet powrót do... ;-)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się