Pada deszcz



Cały dzień ociekał melancholią
Jesion za oknem już tak się postarzał
Katuję myśli smutną melodią
Słońce z pamięci tak trudno wymazać


Uśmiecham się spod parasola
Na policzku i łza i kropla deszczu
Bo przecież może znów będzie wczoraj
Żyję oddycham chcę kochać jeszcze


Wieczór wyszeptał dobranoc
W kałuży majaczy światło latarni
Mokra ciemność zostaje sama
Wracam do wspomnień by serce nakarmić


Odgłos ulewny do snu ukołysze
Bezsilność ze zmęczeniem przegrywa
Co będzie to będzie
Zapadam w ciszę
Muszę przed światem szczęście ukrywać







szybcia

Średnia ocena: 9
Kategoria: Miłosne Data dodania 2016-10-06 10:44
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < szybcia > wiersze >
Ziela | 2016-10-07 10:13 |
Ładnie i z przesłaniem. Jak zwykle brak „środków”. Cóż !! 5+
Cairena | 2016-10-06 13:48 |
I ja czuję melancholię. Jeden z moich dni. Czytając, łzy płynęły mi po policzkach. Czytam znów, by utrwalić w pamięci piękno Twojej poezji. Pozdrawiam
p_s | 2016-10-06 11:17 |
melancholijnie i smutno, chociaż jednocześnie zwiewnie i romantycznie
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się