Łęcka inaczej
W tęsknocie minionych dni
składam strzępki marzeń
że przez kilka chwil
byłeś częścią zdarzeń
Wspomnienie chwilą świec,
odpalonych tlących knotów
zagaszonych szybkim tchem
słów niechcianych
strzałem z maszynówki
bezmyślnie wykrzyczanych
w hipokratycznym tańcu hien
melodia fałszu grała
plotkarskim ostatnim tchem
wszystkich omotała
aktorską wrogów grą
maszkara dostała to co chciała
egoistyczną empatie zakopała
posiadania znowu pragnąc Ciebie
stałeś się mym wrogiem
z kogoś kochanego
koszmarem dręczącym
gdy wspomnienia w braku dnia wołają
proszę Cię o jedno
daj mi zapomnieć tego kochania
odchodząc zabierz ze sobą
deklaracje nie spełnione
wymarz słodkie słowa
i wydarzenia w sercu zanurzone
zniknij jakby cię nie było
jakby się nic nie zdarzyło
Drogi Stanisławie
Twoja Izabella
Madame_Heloiza
|