Rozpacz wiatru



Porywem wiatru wyrzucone
Za cienką linię realności
Pożółkłe liście
Kolory minionego lata
Pozostały smutne w swojej nagości
Postaci ze snu
Drzewa-posągi
Jak nie z tego świata

Konary kołyszą się w tańcu
Histerycznym opętaniu
Wietrznej muzyki
Jakby przywołać chciały wyznania
Smutki i rozgoryczenie
Rozdmuchały chmury
Niebo gwiazdami kipi

Wpadł wilgotny chłód jesienny
Przez nieszczelne okno
Poplątał rzęsy
I na poduszce zrobiło się wilgotno
Od deszczu może
Może od melodii
Co nuty zgubiła żałosne

Och ten wiatr nieszczęsny...


szybcia

Średnia ocena: 9
Kategoria: Inne Data dodania 2016-10-16 15:22
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < szybcia > < wiersze >
p_s | 2016-10-16 22:57 |
nostalgiczny; wrócę jeszcze do niego
Cairena | 2016-10-16 21:24 |
przepraszam za bląd, powinno być...choć tyle w nich...
Cairena | 2016-10-16 21:23 |
Zachwycam się każdym wersem choć tyle w nim melancholii Och, nie lubię jesieni, choć ma tyle pięknych barw...* pozdrawiam
Tośka98 | 2016-10-16 18:04 |
"I na poduszce zrobiło się wilgotno"... :)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się