O braniu
Wziął ją w ramiona swoje,
Drżą oboje i pragną siebie,
Pragną znaleźć się w niebie,
Choć stąpają po Ziemi.
Wziął ją w ramiona swoje,
Pocałunek spawem ich ust,
A jej kobiecy biust
Nie chcący, ukradkiem szukał słońca
I kusił, kusił chłopaka bez końca.
Wziął ją w ramiona swoje,
Szeptał przygryzaniem ucha,
By otworzyła dlań wrażliwe serce
I całą duszę -
Co się wydarzyło, wprost mówić chyba nie muszę?
kwaśna
|