Taniec wiatru a rodzaj człowieka
Taniec wiatru jak wir
Porywał liście chwil,
Odsłaniał gałęzie,
To znów je zasłaniał,
A człowiek tęgi
Biegł na oślep,
Galopem przez termiczne piekło,
Tylko po to, by już nie piekło
Na sumieniu, na duszy, na sercu.
Taniec wiatru jak świr
Rozdzierał połacie płaszczy,
Rozganiał i zaganiał stado chmur
W jednÄ… stronÄ™, potem w drugÄ…
Pastwiska niebieskiego,
A człowiek cherlawy
Parł do przodu,
Potykał się o puste stanowiska w recepcji,
Oglądał świat przez pryzmat szarości,
Pokonywał aleje codzienności.
Taniec wiatru jak hultaj, jak Å‚obuz
Targał włosy przechodniom,
Zrywał im kapelusze, zaplatał warkocze,
A człowiek idealnej wagi
Drążył kroplę własnego znaczenia
W skałach oczyszczenia,
A potem nadeszła już noc bez gwiazd.
kwaśna
|