Tłumienie
reszte alkoholu
do soku
na pozór
ledwo dolewam
rozcieńczone myśli
szaleństwo wykrzywia
uśmiech
obraz nocy
zawieszony za oknem
w nieruchomym tłumie
wysłuchującym deszczu
klaustrofobia ciszy
jedna ściana
lecz
cztery sufity
naiwność krzyczy
do tego co na scenie
zdechło przystrojone
ziza
|