Refleksje z pogranicza

ja
element
w lustrze
ślepym oku
wyblakła źrenica
jak aksamit nocy
rozłożony czernią
na dziurawym niebie

jak myśleć
kim i po co jestem
istotą z lęku niepewności
bez ciebie
niedokończoną myślą
w cudzych snach

nie mogę oddychać
chemią powietrza
jak głupi wierzyć
w to co na scenie
zdechło przystrojone
nie mam uśmiechu
dla sztuczności

nie śpię i patrzę
w centrum
pijani cudzą krwią
w geście toastu
za chorobę
zapach trucizny
zbyt słodki
gdy stoję
nerwowo ciszą zamknięta


ziza

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2016-10-23 00:00
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < ziza > < wiersze >
kazap57 | 2016-10-23 18:40 |
bardzo wiele błędów .....ja element w lustrze ślepym oku .....nie śpię i patrzę w centrum pijani cudzą krwią ......bez ciebie niedokończoną myślą w cudzych snach .....nie mam uśmiechu dla sztuczności ......za chorobę zapach trucizny zbyt słodki gdy stoję nerwowo ciszą zamknięta .....hmmmmm
p_s | 2016-10-23 13:05 |
z lekka filozofująco i osobiście; pozdrawiam
Ja | 2016-10-23 05:08 |
Skąd te dwa rodzaje? Może literówka? Niepokojący i tęskny.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się