Sztuczne raje

Skrzydłem ognistym łabędzie objęły ten ląd
A gdy oddechem płomiennym przegnały strach stąd
Wypłynęły za sczerwieniały w dal horyzont

Amarantowe słońce wzeszło wśród śnieżnych gór
Czyniąc nawet serce to ziemskie pękniętym w pół
Czy kąsa żarem bardziej od piękna jaka ze zmór?

Wiatr ostrzami traw - pinaklami – powiewa
Choć dwie chwilki wcześniej przewrócił pień modrzewia
Spokój, tak jak i zgoda, wielką siłę miewa

Zbyt wiele dusz, by rzecz, że samotność doskwiera
Czas pracy, przyjemności, co umysł otwiera
Modry wieczór nadchodzi, z nim pora Vespera

Dlaczego dziś w niebie tylko czerń obłoków?
To gwiazdy zeszły pokazać ludności w amoku
jak prosto odróżnić można światło od mroku

Wkrótce zasną już wszyscy na zboczach sandrów
Czekać będą aż przypłyną z boskich meandrów
Sny ich utkane srebrną nicią oleandrów.

Przechodniu, tyś nie widzisz, żeś utracił raj?


Zig

Średnia ocena: 8
Kategoria: Życie Data dodania 2016-10-26 02:52
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Zig > < wiersze >
Konrad_Drzewiecki | 2016-10-26 16:23 |
Jakim cudem nuel wszstkie wiersze na portalu są takie same? czyli '' totalna porażka. Sporo dysonansów - arytmii, błędów stylistycznych, nie wspominając o treści''
kwaśna | 2016-10-26 11:33 |
Wspaniały wiersz.
p_s | 2016-10-26 09:43 |
prosto acz obrazowo :) pozdrawiam
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się