Koniec świata

może się spotkamy
tuż przed świata końcem
wśród gwiazd roziskrzonych
pod zimowym słońcem

rozsypane puzzle
do siebie się zbliżą
pakuje walizki
obłok nad Tamizą

rozprostuje skrzydła
nad błękitną Wisłą
westchnie Panie Boże
pobłogosław przyszłość

chciej słonecznym okiem
spojrzeć na Balice
by gdzieś nad Michigan
nacieszyć się życiem

gęsto spieszno rojno
mrowi się Okęcie
lecz jakaś łagodność
zaklęta w tym święcie

fruwają radośnie
aniołki pyzate
białe czarne żółte
zdziwione tym światem

może my dorośli
spojrzymy na siebie
że jeszcze istnieje
jeszcze się kolebie

może się spotkamy
ociepli się klimat
i ten koniec świata
jakoś się przetrzyma

dzień szybko urośnie
kolejnego roku
pobiegnie przed siebie
przyspieszając kroku

w tygodnie miesiące
bezpowrotną drogą
dzień za dniem pospiesza
spotkać się nie mogą

depnąć na hamulce
zatrzymać się w biegu
koniec cząstki świata
mamy dnia każdego


Inez2

Autor zablokował możliwość oceniania. Kategoria: Inne Data dodania 2016-11-15 16:03
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Inez2 > < wiersze >
p_s | 2020-03-14 06:39 |
-tak-
aloya | 2016-11-16 06:21 |
To prawda..."koniec cząstki świata mamy dnia każdego" bardzo ładny wiersz zainspirował mnie. Pozdrawiam *)
Inez2 | 2016-11-15 20:21 |
Jeżeli ktoś znalazł coś dla siebie, to dobrze. Oczywiście, że Nuel ma rację.
joanna53 | 2016-11-15 19:37 |
świetny:)))
jagoda | 2016-11-15 18:28 |
Piękny poemat.
Ja | 2016-11-15 18:09 |
:)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się