Jaś i Małgosia
Posłuchajcie bajki znanej
dziś w postaci rymowanej
Jaś z Małgosią w zgodzie żyli
zawsze razem wychodzili
i zbierali drzewo w lesie
kiedy późna była jesień
Coraz głębiej się puszczali
drogę sobie zaznaczali
spotkać wilka łatwo było
dzieciom nawet się nie śniło
co je wkrótce spotkać może
w ciemnym i podstępnym borze
Aż raz ptaszki wydziobały
na nic się okruszki zdały
zaznaczone chlebem dróżki
wnet zniknęły spod ich nóżki
Strach ogarnął dzieci dwoje
czarnych myśli kłęby zwoje
powiedz Jasiu co zrobimy
i jak do domu wrócimy
może wilki zjedzą nas
popatrz jaki ciemny las
Tak podobne wszystkie dróżki
Jasiu mnie już bolą nóżki
może trochę odpoczniemy
tak do domu nie trafimy
i już noc zapada głucha
a skarg dzieci sosna słucha
dobrze tylko odrobinę
może znajdziemy ścieżynę
Idą dzieci borem lasem
z strachu przyśpiewują czasem
a tu chatka ze piernika
jakaś postać w oknie znika
i przed ganek wnet wychodzi
w dzieciach nowy strach się rodzi
Jasiu spójrz to Baba Jaga
pewno wszystkie dzieci zjada
i zaprasza je do środka
tu nic złego was nie spotka
Odpoczniecie u mnie dziatki
i zapraszam was do chatki
a i jadło tu znajdziecie
potem spokojnie zaśniecie
Kiedy sen już zmorzył dzieci
Baba Jaga plany kleci
tak upiekę w ogniu was
bo już przyszedł taki czas
Ledwo dzieci rano wstały
wszystko wokół wysprzątały
Baba Jaga w drzwiach staje
i łopatę już podaje
siadaj Jasiu pierwszy proszę
wiesz sprzeciwu ja nie znoszę
dobrze tylko nie wiem sam
na łopacie usiąść mam
jak to zrobić pokaż mi
a przyjemność zrobię ci
Ledwo siadła na łopatę
a już Jaś uwolnił chatę
upiekł w ogniu Babę Jagę
wreszcie znalazł na nią radę
Popatrz Jasiu ileż tego
złota kruszcu szlachetnego
skarby z sobą zabierzemy
ile zdołać udźwigniemy
Jak też rzekli tak zrobili
i do domu powrócili
opływali już w dostatki
co wynieśli z leśnej chatki
Nigdy w piórka nie obrośli
chociaż w dobrobycie rośli
potem jeszcze długo żyli
i z wszystkimi się dzielili
joanna53
|