Podlaska Lipa

Na skraju starej, podlaskiej wsi,
rośnie potężna, stuletnia lipa.
Widziała dużo już w życiu swym.
Co by mi rzekła, gdybym zapytał?

Przeżyła wojny światowe dwie,
ryk samolotów, bombardowania.
Widziała zbrodnie, krew i śmierć,
łzy ludzkie strach i prześladowania.

Kiedyś z gałęzi jedna jej,
stała się końcem dla wisielca.
W jej cieniu chłopka, co z pola szła,
ciężarna, krzycząc rodziła dziecko.

Dla zakochanych, młodych par,
była oazą ich namiętności.
Pod jej koroną nocą stał,
chłopaków z lasu walczących, pościg.

Ruskich sołdatów widziała dwóch,
gwałcących młodą, wiejską dziewczynę.
I ss-manów krzyczących - halt!
Pobitą na śmierć małą żydzinę.

Stoi w tym miejscu już od stu lat.
W życiu niejedno już widziała.
Ona, prawdziwą historię zna.
Podlaska lipa. Niema, wspaniała.


Gerard_Karwowski

Średnia ocena: 7
Kategoria: Inne Data dodania 2016-12-09 20:49
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Gerard_Karwowski > < wiersze >
Ja | 2016-12-10 12:25 |
:)
Cairena | 2016-12-10 00:50 |
Lipa... świadkiem dobra i zła...*
p_s | 2016-12-09 23:24 |
obrazowo i zwiewnie; fajnie sie czyta Twoją historię :-)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się