Deszcze kartonowe

Ludzie jak roboty
Śmigają, biegają
Tam i z powrotem -
Są jednym wielkim dygotem.

Płaczą czerwienią pokaleczone ręce,
Szybciej i więcej
Trzeba dawać z siebie
Za pensję niewidzialną.

Słychać zgrzyt i tłoczenie:
Puszki, pudełka, aerozole.
Ja już wszystko chromolę -
To padają deszcze kartonowe.


kwaśna

Średnia ocena: - Kategoria: Życie Data dodania 2016-12-15 00:42
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < kwaśna > < wiersze >
iga | 2016-12-15 15:50 |
Dlaczego tyle pesymizmu. Jutro będzie lepiej.
Ja | 2016-12-15 09:20 |
Pierwsza zwrotka zachęciła mnie. Niestety dalej coś ciągle zgrzyta. Jesteś osobą ,,bystrą'', inteligentną i jednocześnie chaotyczną. Twoje wiersze wymagają uporządkowania.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się