To już tuż tuż...
Siedzę teraz sam w czterech ścianach
Choć wspomnienia robią swoje
I jak zwykle nie myślę o banałach
Myślę o tym, że kiedyś było nas dwoje
Wiem, że tak być musiało i tak lepiej
Bo zawsze, gdy o tym myślę jest mnie mniej
Także teraz siedzę choć mnie niema
Znalazłem już sposób by sięgnąć nieba
To rzecz drobna, niepozorna i mi pomoże
Choć spróbujesz, nie mów mi, że nie mogę
Samotność to coś co mnie zabija
Szczęście? Radość? To wszystko już mija
Mam dość, niebo się zbliża, jeszcze kawałek
Czuję to ja, czuje i mój nadgarstek
Przebiegają też myśli, że powinienem zostać
Ale wyrzekam się ich
Powoli kończę, bo przed oczami ciemność
Zaraz je zamknę a za mną zamkną drzwi
Wiedz, że to wszystko mi się nie śni!
NicNieZnaczacy
|