idąc brzegiem


gdzie jesteśmy

gdy wszystko w gubionej łusce
złowioną krztą
niedosięgnionego wierzchołka chwili

skąd widać puste miejsca
słychać drgania pajęczej nici
w uchu umierającego samotnie

za horyzontem z kamieni przybrzeżnych
fale - przeciekają przez pięć palców widzenia
w duszy czarno-biały szum

trudno nam nie wierzyć
w obraz słowo dotyk
do końca

najbardziej sobie


Autor zablokował możliwość oceniania. Kategoria: Inne Data dodania 2016-12-20 17:02
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < > wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się