Korporacja

Na początku jest uśmiech, przypięty do twarzy.
Praca wygląda pięknie, w ich fałszywych słowach.
Wszystko po to, byś wprzęgł się do kieratu ich firmy.
Oszukany iluzją, podpisał cyrograf.

Mają, psychologiczne systemy selekcji.
Przyjmują ludzi, życiem przypartych do muru.
Wybiorą tą osobę, która jest bez wyjścia.
Wiedząc, że potem mogą cisnąć ją do bólu.

Kiedy już cię urobią. Kupią twą psychikę.
Czczymi obietnicami o lepszej przyszłości.
Zaczną codzienny horror twojego wyzysku.
Zostaniesz niewolnikiem ślepej lojalności.

Co dzień nowe żądania. Coraz większe wymogi.
Ciągle wyższe standardy. Ty wykończenia bliski.
Tutaj nie ma zmęczenia, ani odpoczynku.
Twa niewolnicza praca ma dać ogromne zyski.

Dopóki spełniasz normy, jesteś im potrzebny.
Dokąd harujesz ślepo, jesteś pożyteczny.
Jeśli jednak okażesz odrobinę buntu.
Stajesz się niewygodnym, wrogim, niebezpiecznym.

Wtedy dają Ci wybór. Albo wracasz do rzędu.
Ubrać uprzęż kieratu. Niewolnicze łańcuchy.
Lub zostajesz zwolniony z byle jakiej przyczyny.
Gdy nie spełniasz wymagań. Nie pasujesz tutaj.

Jak rak powstaje zawsze, gdzie największa bieda.
Gwarantem taniej siły - bezrobocie, kryzys.
Jak wampir ssie profity z niewolniczej pracy.
Podstawą korporacji jest totalny wyzysk.


Gerard_Karwowski

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2017-01-12 18:17
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Gerard_Karwowski > < wiersze >
Ja | 2017-01-12 18:35 |
...
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się