Jestem szczęśliwa
Kiedyś stworzysz dla mnie obraz
Malowany na szkle promieniami słońca
A gdy zniknie będziesz malować go znowu
i raz jeszcze, tak bez końca
Obraz na którym przyciskasz srebrne ostrze do mojego gardła
Pytając mnie słodko o ostatnie zdanie
A ja z szerokim uśmiechem powtarzam wyryty w pamięci frazes
''Jestem szczęśliwa... Kochanie''
Gdy Ci się to uda
Powiesisz go na ścianie w jednym z pokojów mojej duszy
Możesz we własnym, wszystko jedno
Następnie podłożysz ogień, wyjdziesz i z daleka obejrzysz jak wszystko się kruszy
A gdy już cała dusza spłonie
Ja odkopię obraz
Wezmę go w dłonie
I pokażę śmierci
Mówiąc że jestem szczęśliwa
xyz
|