Łzy
Kiedy światła zgasną
Gdy już zajdzie słońce
Wszystkie serca zasną
Moje Się budzi
Bezbronne, zmarznięte
Ślepe, złamane
Zamknięte
Otwiera oczy i nie widzi
Nie slyszy własnego bicia
A i tak z niego szydzi
I tak po omacku szuka
Czego? Drzwi do twojej duszy
Mocno w nie puka
I nic...
Dźwięk odbija się od ścian
Drży
Pobudza do ruchu każdą cząstkę mojego ciała jak strunę
Fala dociera do oczu i stąd biorą się łzy
xyz
|