Michal76 | 2017-02-12 12:43 | |
Wiersz głęboki, przemyślany, słowa zawierające jakby esencję tego, co tak naprawdę w życiu nas dotyka. Wydaje mi się, że choć jest to bardzo osobisty utwór, niesie w sobie uniwersalną prawdę, zrozumienie naszej nieznaczności i narastającego poczucia odrzucenia ... skazania na siebie i innych ludzi w zimnym świecie. Lecz tutaj nie ma krzyku, nie słychać głośnej skargi a jedynie cichą, wypełnioną spokojem rezygnację w głębi serca. Naprawdę warty zatrzym(yw)ania się utwór, pozdrawiam. |
|
Zig | 2017-02-07 19:05 | |
@Bronmus45, modlitwa to zasadniczo rozmowa z Bogiem, więc każdą apostrofę skierowana do niego, możną nią nazwać (paradoksalnie wiele kościelnych modlitw to nie modlitwy, tylko ody wychwalające Boga). Co do samego wiersza, ostatni wers zatrzymuje. |
|
bronmus45 | 2017-02-07 16:43 | |
czy tak ma wyglądać modlitwa? Treść bardzo ciekawa, lecz tytuł winien być jednak inny - 5 |
|
Cairena | 2017-02-07 15:00 | |
Niesamowita modlitwa. Jestem pod wrażeniem, choć tyle w niej smutku i bólu...* |
|
Tośka98 | 2017-02-07 11:05 | |
Dobry utwór, bardzo dobry :) Też kiedyś miałam spore kłopoty z wiarą. Ale dostałam konkretne znaki, wprost dla mnie. Bóg nie dał mi od Niego odejść - Ty też Go obchodzisz, mimo, że tego nie czujesz ;) |
|
p_s | 2017-02-07 09:53 | |
zatrzymujesz, pomimo - a może właśnie dlatego - że utwór ma taki klimat, niesie ogromny pokład smutku i niebanalną treść |
|
iga | 2017-02-07 09:00 | |
A mnie jednak-" KTOŚ" pomaga nieś krzyż. |
|
Ja | 2017-02-07 07:38 | |
Nie mogę napisać komentarza do tego wiersza bez pompatyczności. Rozpłynęłam się z zachwytu. Kilka lat temu w noc poprzedzającą wypadek samochodowy, w którym brałam udział miałam sen. Otóż śniło mi się, iż śpię a anioł z diabłem stoją przy moich stopach i kłócą się o moją duszę. Może jednak obchodzą Go maluczcy? |
|
Brak komentarzy
|