Przyszłość
Co noc patrzę w niebo
Co dzień spoglądam w dal.
Czy ujrzę w końcu to, co pragnę?
Czy los mi w końcu szanse da?
Czy życie mi pozwoli?
A może będę wiecznie tułać się?
Bez drzewa, syna, domu.
Niepewny o swój każdy dzień,
walczący o minutę.
Samotny i upadły,
rozwiązły i podatny.
Do siebie będę miał pretensje.
Nikt życia za mnie przeżyje,
sam muszę stawić czoła mu.
AleksaH
|