to jest ważne
samotność pali wnętrzności nie da¬ją spokoju potargane myśli
rozpalonym ołowiem rozedrgane serce pro¬wadzi w labirynt
na zat¬ra¬cenie a ja ślepiec szu¬kam twych śladów jak światełka
w tu¬nelu bo wciąż jes¬teś zapachem w za¬kamar¬kach duszy
już słychać zgrzyt poranka coraz bardziej czuję chłód
ochryple dźwięczy zerwana struna naszej rozmowy
po wilgotnych ścianach pełzają ociężałe cienie słów
i słońce łka w wyniosłym gardle dzwonu pęka cisza
coś dziś umarło nie pytam o sens bo nikt nie odpowie
a szarym chmurom tylko się zdawało że grają w błękit
twych oczu chociaż łzy jak korale więżą śmiech rozumiem
że wzejdzie noc i powoli zlepi powieki a mimo to wciąż
pędzę żeby zdążyć na spotkanie chociaż jestem
trochę zmęczony ale wiem że kiedyś
znowu tu przyjdziesz
a to jest ważne
Copyright © by Jan Gawarecki
topor
|