kamień
czy lubisz nieprzewidywalność
zależy od tego
czego spodziewasz się po sobie
dzisiaj byłaś w moim śnie
zostawiłaś dobrego snu na lustrze
potem nie spałem
czuję ból
lęk na wspomnienie chwili
przed tym co miało się wydarzyć
od ostatniego impulsu
upłynęły miliardy lat
skurczu serca jak czarny onyks
leżę przytłoczony ciężarem
a ono wciąż bije przeraźliwie czysto
sygnałem skomplikowanej aparatury
czy tak wygląda choroba
zapomnienia
życie z kimś kogo nie ma
po raz kolejny
jedno
przerwane mrugnięciem oka
w którym czas sięgnął najdalej
by się we mnie skulić
boję się
jeszcze bardziej siebie
w tobie
|