kamień


czy lu­bisz niep­rze­widy­wal­ność
za­leży od te­go
cze­go spodziewasz się po so­bie

dzi­siaj byłaś w moim śnie
zos­ta­wiłaś dob­re­go snu na lus­trze
po­tem nie spałem

czuję ból
lęk na wspom­nienie chwi­li
przed tym co miało się wy­darzyć

od os­tatniego im­pulsu
upłynęły mi­liar­dy lat
skur­czu ser­ca jak czar­ny onyks

leżę przytłoczo­ny ciężarem
a ono wciąż bi­je prze­raźli­wie czys­to
syg­nałem skom­pli­kowa­nej apa­ratu­ry

czy tak wygląda cho­roba
za­pom­nienia
życie z kimś ko­go nie ma

po raz ko­lej­ny
jed­no
przer­wa­ne mrug­nięciem oka
w którym czas sięgnął naj­da­lej
by się we mnie sku­lić

boję się
jeszcze bar­dziej siebie
w to­bie


Autor zablokował możliwość oceniania. Kategoria: Inne Data dodania 2017-02-27 10:06
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się