KACZOFON przy PiSOSTERZE
W kaczym jarze - czyli żlebie - ptasior usiadł na kuperku.
Wiele bajek znów opowie, gdy zobaczy Cię w moherku.
Do tych innych - bez beretów - on powiada - my tu pany;
no i swoich parytetów już wam nigdy nie oddamy.
Takie oto bajdurzenia już słyszano od ptasiora;
kiedyś tak siebie wyceniał. Znowu przyszła na to pora.
W ręku dzierży rządu władzę szeregowy poseł z ławy;
tajemnicę wam tu zdradzę - z Żoliborza on - z Warszawy.
Raz się nam mianuje Zbawcą, innym razem Naczelnikiem;
od psychiatrii ''trza'' być znawcą, lub odwiedzać wciąż klinikę
gdzie jest wielu nawiedzonych, co już widzą się w koronie.
Te ich ubzdurane trony - ciebie godne - kaczofonie...
bronmus45
|