sekret


czerwone cyfry zegara
spadają jak obdarte dusze potępionych kobiet
krzyczących w obcych językach

ojciec we śnie otworzył sobie żyły
byłam dość mała by wypełnić sobą
jego dom

potem mówili nieładna
szkoda taki talent
w ich oczach zabawa i ty
roześmiane nie krójcie anioła pozwólcie mu śnić

palec na rysie
lęk – tylko szmaciana lalka na poduszce
o świcie
odeszłaś za nim hipnotyczną spiralą
nazywając mnie wcześniej dobrą dziewczynką
po raz pierwszy jak na wypadek
gdybym pewnego dnia poznała sekret
zdradzający że moje życie było pomyłką
zdania starsze ode mnie
ukryte w podłodze sypialni

jeszcze wsłuchuję się w echo twoich słów
- listy z nieba trzeba łapać w locie

z pościeli ułożyłam własnego trupa
stoję obok i patrzę
może miesiąc
ale czas się już rozmywa
tak jak tusz w ręce


Autor zablokował możliwość oceniania. Kategoria: Inne Data dodania 2017-03-10 13:49
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < > wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się