No Pasaran!
W wrzaskach pustych, łysych, stadionowych ryjów.
W hałasie rozbitej szyby kebabu.
W znakach nienawiści na murach polskich miast.
Nadchodzi widmo nowego Führera.
Rasizm krzyży celtyckich kwitnie.
Zniszczyć wszystko co inne!
Nowa era potworów bez serc.
Kult przemocy powraca.
Strach zalewa ulice miast świata.
Kiedy zapłoną nowe stosy ksiąg?
By ludzie nie znali prawdy.
By zło znów zatriumfowało.
By inna rasa oznaczała śmierć.
Dopóki widzę. No pasaran!
Dopóki myślę. No pasaran!
Dopóki krzyczę. No pasaran!
Dopóki żyję. No pasaran!
Gerard_Karwowski
|