5 oclock

Zardzewiała pamięć w szwajcarskim mechanizmie
Własny zegar życia, który, o ironio, odlicza czas
do upragnionej śmieci lub standardowej autodestrukcji.

Tak, wiem. Obiło mi się to gdzieś o egzystencję.

Lecz co, jeśli wierzę w złotoskrzydłe wróżki,
które pod postacią nocnych koliberków,
wsuwają między wskazówki niewinne sny?

Słoneczne ziarenka piasku w klepsydrze
to po prostu monety, które samoistnie
polerują się przez wzajemne ocieranie

Uwierz ze mną, będzie mi się milej wierzyło.

Czas to wymiar, tak jak przestrzeń jest wymiarem
klaustrofobia, trzeba przyznać, nie jest rozsądna
Nie bardziej jest strach przed słynnym tik-tak, prawda?

Powiedz proszę, że to prawda. Albo lepiej zapomnij, co mówiłam.

Jestem tylko beztroskim nihilistą, którego
oświeciła refleksja, gdy melancholijnie sączył
zalane wrzątkiem zioła, zwane herbatą.

Idź już i zejdź mi z oczu.


Zig

Średnia ocena: 7
Kategoria: Inne Data dodania 2017-03-22 00:33
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Zig > wiersze >
Ja2 | 2017-03-22 18:18 |
...
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się