Trzepot skrzydeł ważki

Nazwano ją niechlubnie wiedźmą pałacową
Której tylko nagła śmierć dotrzymuje kroku

A ona była czarną ważką księżycową
Czułą matulą bardzo silnych dzieciąt mroku

Żwawy ruch jej skrzydełek czarną kreślił tęcze
Malując to niebo odcieniami szarości

Zsyła cytrynowym wzrokiem bordowe deszcze
na swe córy dążące do doskonałości
Których głodne serce z nocy na noc ciemnieje

Tylekroć ważka snuje na niebie nowy brzask
Umiera, zostając wskrzeszoną przez nadzieję
Ilekroć słyszy pragnień ludzkich zawistny wrzask

Lecz ja wierzę, że jej cierpienie zmieni się w kwiat
i sprawi, że któreś z dzieci pokocha ten świat


Zig

Średnia ocena: 7
Kategoria: Inne Data dodania 2017-03-28 20:32
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Zig > < wiersze >
Ziela | 2017-03-29 22:21 |
Symboliczny… 5
p_s | 2017-03-29 09:21 |
obrazowo i nieszablonowo
Ja2 | 2017-03-28 21:08 |
...
Elwi656 | 2017-03-28 20:56 |
Pięknie :)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się