Życie śmiercią naturalną
Ułożyła się wygodnie
Białą chustą twarz zakryła
Skrzyżowała zimnie dłonie
Tak, w tej chwili już nie żyła
Lica blade , szorstkie usta
Wszystko to objęła chusta
Już brak tętna, krew nie krąży
Pożegnała świat calutki
Przy zamkniętych swych powiekach
Wyliczała wszystkie smutki
Całe życie umierała
Bo ze strachem się zbratała
Już odeszła, tak na dobre
Żyła śmiercią całej duszy
Bo czekała i liczyła
Że ktoś krzyk jej wnet zagłuszy
Och.. Ta biedna, młoda dama
Nie wiedziała wyłącznie jednego
Tylko ona szansę miała
Ukojenia bólu swego
tylko_Patka
|