Życie śmiercią naturalną

Ułożyła się wygodnie
Białą chustą twarz zakryła
Skrzyżowała zimnie dłonie
Tak, w tej chwili już nie żyła
Lica blade , szorstkie usta
Wszystko to objęła chusta
Już brak tętna, krew nie krąży
Pożegnała świat calutki
Przy zamkniętych swych powiekach
Wyliczała wszystkie smutki
Całe życie umierała
Bo ze strachem się zbratała
Już odeszła, tak na dobre
Żyła śmiercią całej duszy
Bo czekała i liczyła
Że ktoś krzyk jej wnet zagłuszy
Och.. Ta biedna, młoda dama
Nie wiedziała wyłącznie jednego
Tylko ona szansę miała
Ukojenia bólu swego


tylko_Patka

Średnia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2017-03-27 19:36
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < tylko_Patka > < wiersze >
Ja2 | 2017-03-28 20:23 |
Lęk nie tylko paraliżuje. Jest jak ból, ciągły, świdrujący. Odporny na wszelkie środki przeciwbólowe. Wszystkie myśli krążą wokół niego. Na zewnątrz (do pewnego czasu) wszystko wydaje się ok. W środku taki człowiek, każdego dnia rozpada się na ,,tysiące drzazg''. Masz rację. Lek jest tylko w niej. Zawsze. Wiersz. Ciut w nim ironii, kpiarstwa. Jest w nim i pewna lekkość, która sprawia, że dobrze się go czyta.
p_s | 2017-03-27 22:43 |
prostota, która mi się spodobała, pomimo zagubienia rytmu; trafne i ciekawe przesłanie w puencie; pozdrawiam
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się