Wspólna własność
Znowuż się zapadam.
Coś nowego, ukrycie wciąż starego-
ta sama pieśń
marnego karła mojej paranoi.
Znowuż mi złorzeczą.
Myśli ciała mego,
uczucie obcej nieobecności.
Znowuż ten niepokój.
Prześladuje ściany, okna-
wypełnia wszystkie pokoje.
I znowuż za dużo powiedziałam.
Bo to wszystko i tak
w mojej (i w Twojej) głowie.
Łęckato
|