Lśnienie
Wyjdź
Zatrzaśnij drzwi za sobą
Wyrzuć klucz
Rozgwieżdżone płótno nad głową
Nie potrzebujesz snu
Szmer ostatniej łzy
Jeszcze zagłusza śpiew ptaków
Poszukaj ciszy
Gdzieś tam jeszcze tli się światło
Idź
Poszukaj swojego miejsca
Otwartych drzwi
W stronę lśnienia które nie oślepia
Zamiast w miejscu tkwić
Za ostatnim wzgórzem
Faluje zieleń słodsza niż krew
Znajdziesz kwiat
Co rozkwita gdy umiera dzień
szybcia
|