Nie mam żalu
Nie przepraszaj że jesteś szczęśliwy
Nie żałuję że nie ze mną
Przez chwilę byłeś taki prawdziwy
Przez chwilę mój w mojej pustelni
Nie gniewam się że ktoś zajął
Miejsce które nie było moim
Jeden akt na tragedię to za mało
Przed bólem potrafię się obronić
Widać ulepiona jestem z innej gliny
Choć wypalona w tym samym piecu
Naczynie szczęścia sami rzeźbimy
Ale napełniamy każde inną cieczą
szybcia
|