ulepieni z gwiazd


światła obcych domów
ułożyły się w jeden ciepły

a my jak płonące łódki
z niewysłanych słów
pełni jesieni
pośród mokrych poręczy
w objęciach bezradnych liści

z tym samym pierwiastkiem
pyłu meteorytów na dnie
oddalamy się sprowrotem
z każdym kwantowym skokiem
motylich skrzydeł

zbliżyły się do siebie
wykresy naszych chorych serc
- usta pełne spojrzeń
miliona gwiazd
pod opuszkiem palca

chcieliśmy żyć
tak długo jak czas

dwie śmiertelne dusze


Autor zablokował możliwość oceniania. Kategoria: Inne Data dodania 2017-04-21 20:05
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się