punkt
schowani przed słońcem
chcieliśmy być dla siebie słońcami
z ostatniej niszy spełnienia
wypierając środek
zajęliśmy idealnie zaciskający punkt
który teraz obrysowujemy milczeniem
nic nie jest tak małe jak my
na dnie dłoni
chowamy spójnie
zamkniętych w okruchach zdań
w iluzję płynności
przez odmęty pozbawionych przystani słów
patrzymy wzdłuż podwodnych brzegów
nie mówimy w nas
a światłoczułość
ma czarny smak
|