Burza niedocenienia
Smutki spływają jak krople deszczowe,
Zamiast kochać, zamiast tulić, odwracasz głowę,
Odchodzisz na miesiące prawie,
A potem pojawiasz się i chcesz zatopić się w trawie
Kwitnącej miłości.
Ale tak się nie da, gdy brak zaufania i szacunku -
Tak wiele zła w człowieka gatunku
I można wołać: ratunku!
Nikt nie nadejdzie, nikt się nie przejmie
Nad śmiercią kolejnego serca.
Smutki spływają jak krople deszczowe,
Niebo już takie szare, choć przez chwilę kolorowe
Od tęczowych nadziei, to teraz w centrum zawiei
Tkwi jak samotna, przydrożna róża.
Ale spłyną te smutki, przeminie burza,
Znów wyjdzie tęcza i będzie się mienić,
A ty wrócisz, może w końcu docenisz
Dziewczynę, co chciała móc ciebie kochać.
kwaśna
|