Samotność pod słońcem
Słońce rozlało się jak żółtko jajka,
Grzeje, rozgrzewa, cień to bajka,
Z błękitem nieba się zaprzyjaźnia,
Skwer w centrum miasta jak łaźnia.
Człowiek człowieka mija, przechodzi,
Twarzą w twarz w nieznane twarze
Zagląda jak do skrzyni, odchodzi
Na bok swoim korytarzem pędu.
Łzy karmią kwiat samotności,
Co rośnie i wzbija się ku niebu jak Ikar,
W sercu wciąż miejsce na miłości
Także kwiat, lecz na razie wieje pustki wiatr.
Słońce rozlało się jak żółtko jajka,
Grzeje, rozgrzewa, cień to bajka,
Z błękitem nieba się zaprzyjaźnia,
Skwer w centrum miasta jak łaźnia.
kwaśna
|