Sznur

Wiszę na sznurze fałszywej miłości.
Z zaciśniętą na szyi pętlą twoich kłamstw.
Wsłuchany w głos, który nigdy nie poznał szczerości.
Wpatrzony w wzrok, z którego bije jad.
Szeptałaś kocham lniany sznur podając.
Głaszcząc me usta, wiążąc śmierci splot.
Śmiałaś się słodko pętlę zaciskając.
Wpatrzona, w oczu mych naiwnych wzrok.
Serce bez tlenu moje, bić przestaje.
Ciało w konwulsjach zgonu trzęsie się.
Z umierających ust wybija piana.
A ty, szyderczo patrząc śmiejesz się.
Jeszcze niedawno chciałem żyć, na pewno.
Mieć cele, przyszłość, nasze noce, dnie.
Byłaś mi alfą, szczęściem i omegą.
Dziś swoim fałszem powiesiłaś mnie.


Gerard_Karwowski

Średnia ocena: 6
Kategoria: Inne Data dodania 2017-06-29 16:07
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Gerard_Karwowski > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się