Kwiecista matka
Znam poetkę krajobrazu,
która pastelami kwiatów maluje świat swój cały,
w różach, czerwieniach i żółciach jest jak królowa spełniona.
W łanie Anomed bladych jak świt,
ręką jakby do ust spragnionych, wody źródlanej naleje
w pastele kielichów.
W tuzinie czerwonych róż rozkochana niczym letni wiatr w grzywach drzew.
Aksamitka spragniona bliskości, a Anturium w swojej ekstrawagancji
i językami zielonych liści dzierży czerwień swojej korony.
Begonie w porywie wiatru biorą los w swoje ręce
i biała Chryzantema dla której miłość jest wieczna.
Znam taką poetkę krajobrazu,
która korzenne stopy układa w matczynej ziemi.
Przytula, rozmawia, gasi pragnienie
Kwiecista mamka stojąca na straży piękna
Znam taką poetkę pastelowych tęczy ułożonych w kwiaty.
justynaromaniec1
|