Realność




Podbiegasz z błyszczącym babim latem
i na jedwabnej nitce wypuszczasz światło,
a ja stoję w nowym miejscu. Słyszę - ach.

Jestem mgnieniem w twoim biegu,
delikatnym pulsowaniem
w przytuleniu.
Taka nasza powszedniość.


valeria

Średnia ocena: 6
Kategoria: Miłosne Data dodania 2017-07-28 20:48
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < valeria > < wiersze >
jagoda | 2017-07-30 18:10 |
Piękna jest taka powszedność...blisko...przy sercu ...tuż koło niego...:-)
Ja2 | 2017-07-30 06:43 |
To przykre, ale nawet tu trzeba mieć twardą skorupkę. Nie opuszczaj gardy. Co do wiersza. Kategoria miłosne nie jest moją ulubioną, ale skoro Tobie sprawił radość to wystarczy. To bardzo dużo.
valeria | 2017-07-29 13:21 |
poprawiony
valeria | 2017-07-29 10:13 |
dlaczego tak piszesz, to nie prawda. to jest ylko sentencja, a w głowie dużo myśli, ale nie potrafię tego opisać.:)
valeria | 2017-07-28 22:11 |
dziękuję, tylko tyle na dzisiaj.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się