Pajęczyna nicości

Pajęczyna nicości pochłania myśli
Strudzone każdym dniem, każdym oddechem.
Gdzieś, pomiędzy łopatą a piórem, grzechem
Otulają się zmysły w snach, w ekstazie, w mgłach
Nieznanych chwil, a decyzje czekają na podjęcie
W niecierpliwości.

Ramiona ciemności
Nie puszczają słów na wolność.
Ramiona ciemności
Nie puszczają słów w otchłań.

Pajęczyna nicości zalśniła jak złoto
W promieniach słońca. Z gorąca
Stopiła się jak asfalt, jak tłuszcz na patelni,
Musimy iść, musimy być dzielni
Jak nigdy przedtem, jak nigdy dotąd;
Przeszłość jest milczeniem, wyczekiwaniem.

Ramiona ciemności
Tulą mocą swego istnienia.
Ramiona ciemności
Tulą mocą białego cienia.

Pajęczyna nicości oddycha własnym pięknem,
Złapana mucha nie uklęknie
Przed majestatem samotności;
Trwanie w nicości, trwanie w nicości -
Gdy popada deszcz, kurz mocno zmięknie
I powstanie tęcza w kałuży.


kwaśna

Średnia ocena: 6
Kategoria: Inne Data dodania 2017-08-14 23:19
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < kwaśna > < wiersze >
Ziela | 2017-08-16 15:00 |
5
Valanthil | 2017-08-15 09:32 |
Klimatyczny
Pola_Kaj | 2017-08-15 00:47 |
Ciekawy. Pozdrawiam
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się