Za późno
Przeglądałem się
w dziwnym lustrze.
Najpierw widziałem
własne odbicie.
Po krótkiej chwili,
zobaczyłem w
nim białą mgiełkę.
Następnie piękne
i miłe chwile
mojego życia.
Żeby w lustrze
wyraźniej dojrzeć
„siebie”, zwilżyłem
i oczyściłem
jego powierzchnie.
Wtem zobaczyłem :
czerwoną rysę,
oraz w życiu
poważne błędy,
różne przykrości,
lęki, obawy.
Później w lustrze
dostrzegłem swą śmierć.
Zdenerwowany
zbiłem zwierciadło,
jego odłamki
rozsypały się
po całym świecie.
Kilka utknęło
w moich oczach,
a dwa okruchy
paradoksalnie
w moim sercu,
czy wnętrzu głowy.
Ziela
|