Zaraza

Szyby w oknach pełne czaszek, na ulicach sterty zwłok.
Z ust w konwulsjach cieknie piana, ktoś umiera tu co krok.
Dzisiaj każdy jest grabażem, krwawe żniwo zbiera smierć.
Nasza Ziemia jest cmentarzem. Nie uciekniesz. Nie, nie, nie!

Zamiast trumien pełne doły. Po chodnikach cieknie krew.
Umierają dziś miliony. Wrzask choroby jęczy pieśń.
Trędowate przerażenie, opętało wszystkich was.
Śmierć zalała całą Ziemię. Martwy świt. Zagłady czas.

Konają ciężarne matki. Martwa siostra. Martwy brat.
Nikt zarazy nie przeżyje. Dziś cmentarzem cały świat.
Pochowani wszyscy bliscy. Pod domami wyją psy.
Nadszedł koniec dla was wszystkich. A na końcu umrzesz ty.


Gerard_Karwowski

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2017-09-13 21:39
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Gerard_Karwowski > < wiersze >
p_s | 2017-09-16 09:03 |
apokaliptycznie i filozofująco wręcz
Gerard_Karwowski | 2017-09-13 22:05 |
Ty, jako każdy z nas.
Ja2 | 2017-09-13 21:51 |
Obrzydliwy, ale coś w nim jest. ,,Ty'' jako ,,ja'' człowiek, czy ,,ty'' jako Bóg bez wyznawców?
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się