Muszę was zbawić

widzę ich
skurwysynów
wlokących sie rano do pracy
żartujących o dupach
głupszych od samych siebie
widzę ich tak dobrze
na ile pozwala mi ropień pod okiem


brudni jak prowizoryczna popielniczka
puszka po piwie
zasypana popiołem
chcą być kimś
choćby popielniczką
i są nią
spełniają zadanie
nie gorzej niż ona
może jest tylko więcej popiołu dookoła


wszyscy znaczymy gówno
i we mnie tym gównem celujcie
ja przecież
MUSZĘ WAS ZBAWIĆ



podejmując próbę pojednania was
w ropieniu pod okiem
i puszce po piwie
płaczę
pozwólcie mi płakać za was
płakać ropą
bo niczym innym już płakać nie mogę
niczym innym
płakać nie chcę


Chaos

Średnia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2017-10-01 23:51
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Chaos > < wiersze >
Ja2 | 2017-10-02 20:44 |
Znasz samych takich? A Ty jaki jesteś w swoich oczach? Umiesz być obiektywny? Za wiersz ****.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się